Co roku przygotowujemy od- powiednik wieńca adwento- wego, w którym umieszczamy cztery świece. Każdą ze świec zapala się, w każdą kolejną nie- dzielę adwentu. Tak to wygląda w tym roku. |
rodzinny kalendarz adwentowy - ciągle w budowie |
Szykujemy się całą rodziną, bo rzeczy, do których się szykujemy zawsze smakują lepiej. Żyjemy jednak w realnym świecie pełnym obowiązków i niedoczasu... Pewnie dlatego kalendarz adwentowy, który robimy sami, powstaje już od ponad tygodnia i wykończymy go definitywnie pewnie dopiero w pierwszych dniach adwentu. Do robótek ręcznych zmobilizował nas brak w sklepach kalendarzy adwentowych, które miałby coś, co wskazuje na jakie święta czekamy. Może to i lepiej, że normalnych kalendarzy adwentowych brak - własnoręcznie wykonane zawsze jest fajniejsze.
Na każdy dzień będzie niespodzianka. Coś słodkiego, kolorowanka, albo jakieś specjalne zadanie. Codziennie otwierana szufladka będzie nam przypominać, że dni jest coraz mniej. Coraz bliżej święta i coraz bliżej (choć pewnie ciągle daleko) spotkanie ostateczne, twarzą w twarz z Bogiem, który nie przestaje szukać człowieka. Regnum Tuum veniat!
==========================
Kalendarz kilka dni po rozpoczęciu adwentu został dokończony. Szufladki zostały nabite migdałami (niedzielne - migdałami w czekoladzie) i karteczkami z zadaniami. Dodatkowo szufladki po przekręceniu układają się w obrazek. Zamieszczam zdjęcia, bo może będą dla kogoś inspiracją na następny rok :)
Fantastyczny kalendarz adwentowy!:)
OdpowiedzUsuńNo nie podnoście tak poprzeczki!!
OdpowiedzUsuń/Bielaki
Bardzo to inspirujace, ale podpisuje sie pod powyzszym glosem... ;).
OdpowiedzUsuńUB (niechlubne te moje inicjaly)